Fot. Mariusz Szyperko /PAP
6 lutego 1989 roku
Obrady okrągłego stołu były rezultatem negocjacji podjętych przez władze komunistyczne z częścią opozycji w połowie sierpnia 1988 roku, w sytuacji narastającej fali strajków i protestów społecznych. W ich wyniku 31 sierpnia 1988 roku w Warszawie doszło do pierwszego, od wprowadzenia stanu wojennego, spotkania pomiędzy szefem MSW gen. Czesławem Kiszczakiem a Lechem Wałęsą, w którym uczestniczyli również bp Jerzy Dąbrowski oraz sekretarz KC PZPR Stanisław Ciosek.
Prof. Antoni Dudek w "Historii politycznej Polski 1989-2005", oceniając działania ówczesnych władz, pisał:
Rozpoczęcie rozmów z Wałęsą stanowiło dla ekipy Jaruzelskiego przełom psychologiczny, a zarazem wstęp do rezygnacji z forsowania rozwiązań siłowych, jakie selektywnie zastosowano podczas wiosennych strajków. Wprawdzie od kwietnia 1988 r. prowadzono w MSW i MON ściśle tajne przygotowania do wprowadzenia stanu wyjątkowego, jednak z każdym miesiącem alternatywa siłowa stawała się coraz mniej prawdopodobna. Działo się tak nie tyle z powodu obaw przed reakcją opozycji, która wciąż była bardzo słaba, ile z racji postępującego rozkładu wewnętrznego samego aparatu władzy komunistycznej, który wydaje się jednym z najważniejszych, a równocześnie niedocenianych przyczyn upadku systemu.
Podjęcie rozmów z Lechem Wałęsą wywołało zaniepokojenie aparatu partyjnego. Na posiedzeniu Sekretariatu KC PZPR 1 września 1988 r. gen. Wojciech Jaruzelski uspokajał:
Rozmowa z Wałęsą, to nie nasza Canossa. To Wałęsa razem z biskupem pojechał do szefa policji, a nie odwrotnie.
Postulat legalizacji "Solidarności"
Do drugiego spotkania Lecha Wałęsy i genenerała Kiszczaka doszło 15 września 1988 roku. Obecni na nim byli także Stanisław Ciosek, ksiądz Alojzy Orszulik i Andrzej Stelmachowski. Następnego dnia rozpoczęły się rozmowy w szerszym gronie, w których wzięli udział przedstawiciele PZPR, ZSL, SD, OPZZ, "Solidarności" i Kościoła. Ze względu na liczbę uczestników przeniesiono je do ośrodka MSW w podwarszawskiej Magdalence. W trakcie negocjacji ujawnił się zasadniczy spór dotyczący legalizacji "Solidarności". Opozycja domagała się bowiem od władz komunistycznych jasnego stanowiska w tej sprawie jeszcze przed rozpoczęciem obrad okrągłego stołu.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się podpisaniem wspólnego komunikatu, który stwierdzał jedynie, że obrady okrągłego stołu rozpoczną się w połowie października, a ich tematem będzie między innymi kształt polskiego ruchu związkowego. Generał Kiszczak nie zgodził się na to, ażeby w komunikacie wymieniona została nazwa "Solidarność". Obrady miały się toczyć w pałacu w Jabłonnie. Tam też ustawiono wykonany w Henrykowie stół, przygotowany do prowadzenia rozmów.
Impas w rozmowach
Do spotkania obu stron w wyznaczonym terminie jednak nie doszło. W rozmowach pojawił się impas. "Solidarność" konsekwentnie domagała się legalizacji związku, nie zgadzając się także na ingerencję władz komunistycznych w skład przyszłej delegacji opozycyjnej przy okrągłym stole.
Powrót do negocjacji i zawarcie porozumienia dodatkowo utrudniła podjęta 31 października 1988 roku przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów decyzja o postawieniu w stan likwidacji Stoczni Gdańskiej, będącej symbolem "Solidarności". Kilka dni wcześniej (28.10) premier Mieczysław Rakowski na konferencji prasowej stwierdził:
Polaków mniej interesuje okrągły stół, a bardziej suto zastawiony.
Analizując działania władz w tym okresie, profesor Andrzej Garlicki w książce „Rycerze okrągłego stołu" stwierdził"
Początkowo generał Jaruzelski liczył, że uda się doprowadzić do rokowań z opozycją bez legalizacji "Solidarności". Okazało się to niemożliwe. Przywrócenie "Solidarności" było warunkiem wstępnym rozmów. Taka decyzja wymagała przygotowania aparatu partyjnego, zszokowanego już samym faktem rozmów generał Kiszczaka z Lechem Wałęsą. Nawet w Biurze Politycznym nowa linia polityczna nie miała pełnego poparcia. Drugą przyczyną zahamowania przygotowań do okrągłego stołu były nadzieje, że Mieczysław F. Rakowski, powołany we wrześniu 1988 roku na stanowisko premiera, potrafi nadać impuls reformom gospodarczym, co pozwoli na występowanie w rozmowach z opozycją z silniejszej pozycji. Te nadzieje rychło się rozwiały.
Do spotkania obu stron w wyznaczonym terminie jednak nie doszło. W rozmowach pojawił się impas. "Solidarność" konsekwentnie domagała się legalizacji związku, nie zgadzając się też na ingerencję władz komunistycznych w skład przyszłej delegacji opozycyjnej przy okrągłym stole.
Konflikt wewnątrz PZPR i przygotowania
Sprawa stosunku do "Solidarności" stała się powodem ostrego konfliktu wewnątrz aparatu władzy w trakcie trwania obrad X Plenum KC PZPR. Podczas jego pierwszej części (20-21.12. 1988 roku) z Biura Politycznego odeszło sześciu członków przeciwnych porozumieniom z opozycją, którzy zostali zastąpieni przez ludzi mających zaufanie generał Jaruzelskiego. W trakcie drugiej części Plenum (16-17 stycznia 1989 roku), w związku z oporem znacznej grupy partyjnego aktywu przed zaakceptowaniem możliwości legalizacji "Solidarności", czterej członkowie Biura Politycznego (W. Jaruzelski, Cz. Kiszczak, M. Rakowski, F. Siwicki) zagrozili podaniem się do dymisji. Ostatecznie za przyjęciem "Stanowiska KC PZPR w sprawie pluralizmu politycznego i pluralizmu związkowego" głosowało 143 członków KC, przeciw było 32, a 14 wstrzymało się od głosu.
Fot. Mariusz Szyperko /PAP
Decyzja podjęta przez X Plenum umożliwiła rozpoczęcie przygotowań obrad okrągłego stołu. 27 stycznia 1989 roku doszło do pierwszego od września roboczego spotkania Lecha Wałęsy i gen. Kiszczaka w Magdalence, na którym ustalono procedurę obrad, ich zakres oraz termin rozpoczęcia.
Obrady
Obrady okrągłego stołu rozpoczęły się 6 lutego 1989 roku w Warszawie w Pałacu Namiestnikowskim (wówczas siedzibie Urzędu Rady Ministrów) przy Krakowskim Przedmieściu. W inauguracyjnym posiedzeniu wzięło udział 54 reprezentantów strony rządowo-koalicyjnej i opozycyjno-solidarnościowej. Skład delegacji koalicyjno-rządowej ustalił generał Wojciech Jaruzelski, który osobiście nie uczestniczył w obradach. Natomiast reprezentanci strony solidarnościowo-opozycyjnej powołani zostali przez utworzony 18 grudnia 1988 roku Komitet Obywatelski przy Lechu Wałęsie, którego sekretarzem był Henryk Wujec. Należy zaznaczyć, że przy okrągłym stole nie znaleźli się przedstawiciele wszystkich środowisk opozycyjnych.
Funkcje rzeczników prasowych pełnili Jerzy Urban i Janusz Onyszkiewicz. Oprócz obu delegacji na sali obecni byli obserwatorzy ze strony episkopatu - księża Bronisław Dembowski i Alojzy Orszulik, a także biskup ewangelicko-augsburski Janusz Narzyński. Wśród uczestników obrad był też zaproszony przez stronę rządową mecenas Władysław Siła-Nowicki. Obradom przewodniczyli profesor Władysław Findeisen i profesor Aleksander Gieysztor. Inauguracyjne przemówienia wygłosili: generał Czesław Kiszczak, Lech Wałęsa, Alfred Miodowicz, Jerzy Turowicz, Mikołaj Kozakiewicz, Józef Ślisz, Jan Janowski, Alojzy Pietrzyk i Jerzy Ozdowski. Otwarcie obrad bezpośrednio transmitowała telewizja.
Powołano trzy zespoły negocjacyjne. Pierwszy - omawiający kwestię pluralizmu związkowego - któremu przewodniczyli Tadeusz Mazowiecki, Aleksander Kwaśniewski i reprezentujący OPZZ Romuald Sosnowski. Drugi - zajmujący się problemami gospodarki i polityki społecznej, pod przewodnictwem prof. Władysława Baki i profesor Witolda Trzeciakowskiego. Trzecim zespołem, pracującym nad sprawą reform politycznych, kierowali prof. Bronisław Geremek oraz profesor Janusz Reykowski.
Fot. Mariusz Szyperko /PAP
Oprócz wspomnianych zespołów utworzono podzespoły: rolnictwa, górnictwa, reformy prawa i sądów, stowarzyszeń, samorządu terytorialnego, młodzieży, środków masowego przekazu, nauki, oświaty i postępu technicznego, zdrowia i ekologii. Obu stronom w trakcie negocjacji pomagali doradcy i eksperci. Łącznie w prace zaangażowanych było kilkaset osób.
Część problemów rozstrzygana była w mniej formalnej atmosferze i w mniejszym gronie w trakcie poufnych spotkań roboczych w Magdalence. Uczestniczyli w nich między innymi: Stanisław Ciosek, Andrzej Gdula, gen. Czesław Kiszczak, Aleksander Kwaśniewski i Janusz Reykowski - ze strony koalicyjno-rządowej; oraz Lech Wałęsa, Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Bronisław Geremek, Lech Kaczyński, Jacek Kuroń, Tadeusz Mazowiecki i Adam Michnik - reprezentujący "Solidarność". W rozmowach tych brali udział także Tadeusz Gocłowski i ksiądz Alojzy Orszulik.
W trakcie rozmów okrągłego stołu w całym kraju trwały protesty i strajki, w których domagano się przede wszystkim podwyżek płac. Według danych ówczesnego MSW w 67 strajkach w lutym 1989 roku wzięło udział około 60 tysiędzy ludzi. Miesiąc później liczba strajków zwiększyła się do 260. W tym czasie manifestacje i demonstracje uliczne przeciwko władzy komunistycznej organizowały Niezależny Związek Studentów, Konfederacja Polski Niepodległej, "Solidarność" Walcząca, Federacja Młodzieży Walczącej i Polska Partia Socjalistyczna.
Porozumienie
5 kwietnia 1989 roku, po dwóch miesiącach przeciągających się negocjacji, w trakcie których kilkakrotnie dochodziło do sytuacji kryzysowych, nastąpiło podpisanie porozumień i uroczyste posiedzenie plenarne zamykające obrady okrągłego stołu. Warto zwrócić uwagę, iż przy słynnym już stole z Henrykowa uczestnicy rozmów spotkali się tylko dwukrotnie, na inaugurację i zakończenie obrad.
O zawartym porozumieniu profesor Andrzej Paczkowski w książce "Pół wieku dziejów Polski 1939-1989" pisał:
Najważniejszym jego owocem było obszerne porozumienie politycznie, nazwane - na poły ironicznie, na poły krytycznie - kontraktem stulecia. Obejmowało ono pakiet ustaleń dotyczących zarówno zasadniczej reorganizacji najwyższych organów państwowych- wprowadzenie drugiej izby parlamentu (Senat) i urzędu Prezydenta PRL - jak i kształtu ordynacji wyborczej. Strona koalicyjno-rządowa ustąpiła ze swego najistotniejszego żądania odbycia wyborów z jednej listy i na podstawie wspólnej deklaracji. Po długich targach ustalono, iż wszystkie miejsca w Senacie oraz 35 % miejsc w Sejmie obsadzonych będzie w wyniku wolnej gry wyborczej, natomiast pozostałe 65 % posłów zostanie wybranych z list o charakterze "kurialnym" podzielonych między PZPR i jego sojuszników z PRON (w tym 35 z listy krajowej). W ten sposób komuniści zapewniali sobie, jak sądzono, kontrolny pakiet mandatów wystarczający do bieżącego zarządzania państwem, ale praktycznie uniemożliwiali jednostronne zmiany o charakterze konstytucyjnym wymagające 2/3 głosów. Dzięki ograniczonemu do 100 miejsc składowi Senatu stwarzali też ogromną szansę wyboru na prezydenta popieranego przez siebie kandydata, ponieważ elekcji tej miały dokonywać obie izby połączone w Zgromadzenie Narodowe. W ten sposób, wedle litery zapisu, wybory stawały się w istocie niekonfrontacyjne, przy czym PZPR uważała, iż formuła ta oznacza także łagodną kampanię wyborczą.
Porozumienie zawarte w sprawie wyborów parlamentarnych było jednorazowe. Kolejne wybory miały być przeprowadzone według zasad całkowicie demokratycznych. Zgodnie z ustaleniami okrągłego stołu władze zobowiązały się do legalizacji NSZZ "Solidarność" (nastąpiło to 17 kwietnia 1989 roku) i NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" (20 kwietnia 1989 roku). Wyraziły także zgodę na wznowienie wydawania "Tygodnika Solidarność" oraz powstanie niezależnego dziennika (8 maja 1989 roku ukazał się pierwszy numer "Gazety Wyborczej").
Podjęto również decyzję o powołaniu Komisji Porozumiewawczej, mającej czuwać nad wykonywaniem porozumień zawartych przy okrągłym stole. 7 kwietnia 1989 roku Sejm uchwalił "Ustawę o zmianie Konstytucji PRL", wprowadzającą między innymi zapisy o Senacie, urzędzie prezydenta oraz ordynacjach wyborczych do Sejmu i Senatu. 13 kwietnia Rada Państwa wyznaczyła termin wyborów na 4 i 18 czerwca 1989 roku.
Jeszcze podczas rozmów w Pałacu Namiestnikowskim funkcjonariusze PZPR uważali projektowane porozumienie oraz sposób jego zawarcia z częścią działaczy opozycji solidarnościowej za swój sukces polityczny.
Okrągły stół jest ideą władzy (...) widzę różnicę między okrągłym stołem tutaj na Krakowskim Przedmieściu a okrągłym stołem, który stał w sali BHP w Stoczni Gdańskiej w 1980 roku. To zupełnie inne jakości polityczne - mówił 21 lutego 1989 roku na posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR Aleksander Kwaśniewski.